Popadłeś w finansowe tarapaty – widmo spłaty już
zaciągniętych zobowiązań Cię przerasta? Zaciągasz kolejne kredyty na spłatę
zobowiązań, popadasz w pętlę kredytową i nie wiesz jak już sobie z tym
wszystkim radzić? Nie spłacasz swoich zobowiązań, doskonale wiedząc jakie mogą
być tego konsekwencje? Recepta, na tą dość skomplikowaną przypadłość, niby
oczywista, ale wciąż dla niektórych obca i nieosiągalna. Wystarczy odrobina
determinacji, szczere chęci i przede wszystkim – dobra wola oraz odwaga, aby
podjąć walkę. Iść z tarczą, a nie na tarczy.
Poniżej sposoby, jak radzić sobie z przysłowiową „kulą u nogi” ,
jaką są nasze zobowiązania.
1.
Nie zaciągaj zobowiązań na spłatę kolejnych !
Nie ma nic gorszego, niż „zapętlanie się” w kolejne kredyty. Co z tego, że
spłacimy z nich część zobowiązań, jak dołożymy do nich kolejne ?
2.
Poszukaj dodatkowego źródła dochodu. Nie chodzi
przecież o to, aby spłacać kwoty minimalne na karcie kredytowej czy pojedyncze
raty pożyczek lub część zaległych faktur. Chodzi o to, aby wyjść z długów, a najprostszym
sposobem jest regulowanie jak największych sum zaległości, tak, aby wyjść „ na
prostą”. Zaciśniesz zęby, a efekty przyjdą wkrótce. Nic tak nie cieszy jak
małe zwycięstwa – „grosz do grosza, a będzie kokosza”.
3.
Ogranicz wydatki, przekalkuluj domowy budżet.
Rozumiem, że każdy z nas jest przyzwyczajony do pewnych standardów życia.
Jednak zawsze można bardziej dogłębnie zastanowić się nad tym na co wydajemy
naszą gotówkę – oszczędzić można naprawdę na wielu rzeczach, a nadwyżkę środków przeznaczyć na spłatę zaciągniętych
zobowiązań. Pamiętaj – kwestia spłaty długu Cię nie ominie, czas działa na
Twoją niekorzyść! Zawsze lepiej „zacisnąć pasa” i dokonywać spłaty zobowiązań
kosztem możliwie jak największych nakładów finansowych, aniżeli ponosić
różnorodne koszty: odsetki, opłaty z tytułu spóźnienia, kary finansowe. Pomyśl,
co dla Ciebie bardziej się opłaca : spłacić szybciej, dogadując się z
wierzycielem czy kumulować dług i w efekcie zostać bez przysłowiowego dachu nad
głową.
4.
Rozmawiaj,
rozmawiaj i jeszcze raz rozmawiaj ! Unikanie kontaktu, nie odbieranie
telefonów, nie odpowiadanie na e-maile, telefony czy smsy to najgorsze
rozwiązanie. Lepiej dojść do porozumienia na etapie pozasądowym i polubownym,
niż ponosić koszty postępowania sądowego i kosztów komorniczych, kiedy wiesz
doskonale, że wierzytelność jest bezsporna. Wierzyciel, widząc Twoją dobrą wolę
oraz chęć współpracy może dać Ci możliwość rozłożenia długu na raty,
przesunięcie zaległych rat na koniec okresu kredytowania, umorzyć część
odsetek. Możliwości jest naprawdę wiele, musisz tylko tego chcieć. W końcu jemu
też zależy na utrzymaniu płynności finansowej i jak najszybszym odzyskaniu
należności. Nie bój się rozmawiać – przeanalizuj sytuację swojego domowego
budżetu i skali zadłużenia i rozpocznij jak najszybciej negocjacje, dopóki nie
jest jeszcze za późno.
5.
Kilka kredytów w banku ? Kredyt konsolidacyjny !
Tak, wiem, w punkcie pierwszym pisałam o tym, aby nie zaciągać kolejnych
zobowiązań. Jednak czasem sposobem na wybawienie i pozbycie się kilku zobowiązań
jest zaciągnięcie kredytu konsolidacyjnego, który pomoże nam spłacić wszystkie
zobowiązania i uzyskać dłuższy okres spłaty z ratą, która będzie dopasowana do naszych
możliwości finansowych. W swojej dotychczasowej pracy, niejednokrotnie
spotkałam się z takimi rozwiązaniami stosowanymi przez osoby zadłużone. Pomogło
im to odzyskać dawną płynność finansową oraz zdyscyplinowało ich do rzetelnej i
terminowej spłaty zobowiązań.
Moment, w którym zdasz sobie sprawę z tego, że jesteś w pułapce zadłużeniowej, jest bardzo często, trudny do zdiagnozowania. Można porównać to do uzależnienia – nigdy nie wiesz kiedy przekraczasz problematyczne dla siebie granice, tracisz nad wszystkim kontrolę. Z każdej, nawet tej beznadziejnej sytuacji jest wyjście - wyjście, do którego prowadzi wiele dróg - Ty musisz wybrać tą najlepszą. Puentą niech będą słowa jednego z amerykańskich poetów :
Moment, w którym zdasz sobie sprawę z tego, że jesteś w pułapce zadłużeniowej, jest bardzo często, trudny do zdiagnozowania. Można porównać to do uzależnienia – nigdy nie wiesz kiedy przekraczasz problematyczne dla siebie granice, tracisz nad wszystkim kontrolę. Z każdej, nawet tej beznadziejnej sytuacji jest wyjście - wyjście, do którego prowadzi wiele dróg - Ty musisz wybrać tą najlepszą. Puentą niech będą słowa jednego z amerykańskich poetów :
„Spłacaj każdy dług tak, jakby to
sam Bóg wystawił Ci rachunek”.
I tego Wam z całego serca życzę !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz